Ciągle od nowa
Jacku,
Wybrałeś ciekawy wątek, taki nasz polski. Rozumiem, że pytasz dlaczego nie potrafimy odcinać kuponów od dotychczasowych sukcesów i dlaczego bliscy tych sukcesów nie zauważają? Albo nie wspierają?
Nie wiem jak Ty ale odnoszę ostatnio wrażenie jakby ludzie mieli żywot kota – chyba mają po kilka żyć? Bo gromadzą i gromadzą, i biegną i szukają, nie odpoczywają i biegną dalej…..a potem ups zawał, udar…..a taki był młody i zdolny. Albo stres ich „zżera” i popadają w choroby psychiczne, psychosomatyzacja jest na porządku dziennym – migreny, problemy na tle lęków itd.
Oczekujemy coraz więcej od siebie a nasi najbliżsi wspierają te oczekiwania i produkują kolejne. I tak bez końca.
Więc gdzie tu jest czas na triumfowanie sukcesu Jacku?
Przywykliśmy do tego, że bunkrujemy swoje prawdziwe potrzeby głęboko a może i jeszcze dalej w sobie. Żeby nie było nam tak łatwo otaczamy się ograniczeniami i obawami, które mogą wspierać nasi najbliżsi . Czyli tworzymy sobie idealne warunki do powstrzymania siebie przed tym co jest dla nas naprawdę „ważne” lub „ może być „wartościowe” w życiu. Żyjemy jakby w sterylnych kokonach.
Jak chcesz coś zmienić to co robisz najpierw Jacku? Co się dzieje po tym jak podejmiesz decyzję?
Trochę się znamy więc wiem, że u Ciebie Jacku plan zamienia się w działanie ale nie wszyscy tak mają. Odwaga i wycofanie lęków to dzisiaj poważny problem. Masz cel ale nie przyświeca Ci on całego życia i funkcjonowania w rodzinie, wśród przyjaciół, znajomych, czytelników.
Zobacz w jakich czasach żyjemy. Dominuje rywalizacja, konsumpcjonizm, można powiedzieć , że zawładnęła nami obsesyjno-kompulsywna potrzeba świata, gdzie się gromadzi, posiada, kupuje a najpierw zarabia żeby potem kupić. Słowo „mieć” zastąpiło słowo „być”.
Potrzeby wypierają wartości. Biegniemy do przodu nie zostawiając sobie czasu na refleksję, chwilę na bycie w sukcesie, odczucie go, poczucie radości z tego powodu. Sukces goni sukces, cel goni cel.
Kiedyś nie wiem czy pamiętasz ☺ ale w latach 70-80 i jeszcze początkiem lat 90 modne były imprezy rodzinne. Imieniny u cioci Irenki, wujka Staszka. To był czad. W mieszkaniach z płyty betonowej zasiadało przy jednym stole po 20 osób. Wszyscy bawili się świetnie do rana, były tańce i głośna muzyka, artykuły spod lady, na kartki. To się doceniało, to były małe sukcesy. Pamiętasz?
Byłam wówczas nastolatką i pamiętam te imprezy. Nikt nie narzekał na ból głowy następnego dnia, sprzątało się i do pracy. Było radośnie. Wówczas sukces miał inny wymiar. Liczyli się rodzina i przyjaciele, wspólne spędzanie czasu, czekało się na to. Ludzie byli na siebie bardziej otwarci.
I chyba podobnie jest Jacku z tym „odcinaniem kuponów” dzisiaj. Nie ma już czasu na takie imprezy, na czas dla bliskich, nawet tych co się kocha to się od nich wymaga . Zamiast chwalić dzieci i budować ich poczucie własnej wartości ludzie wolą chwalić się nowym autem i licytować kto mieszka w większym domu. Taki przewrót lat 90.
Nie chcę powiedzieć, że to jest niedobre, nie zrozum tego jako krytyki, sama funkcjonuję w tym systemie i dlatego wiem jak trudno o wsparcie i pomoc tych, na których liczysz. Bo nie maja czasu, każdy jest zabiegany. A jak zapytasz o radę albo poprosisz o wsparcie, to różnie bywa…. Nagle taka zachowawczość się rozprzestrzeniła. Chyba taki wirus ☺.
No i co dalej…..trzeba żyć i robić to co działa a co nie działa zmienić, ale nie czyścić pamięci z sukcesów . Wg. mnie zawsze Jacku jest chociaż jedna osoba obok nas, która powie – Jestem z Tobą, cieszę się, rób tego więcej i nie zapomnij odpocząć, spędzić czas z najbliższymi.
Tylko trzeba otworzyć się na takie osoby. Bardzo ważne jest to kto nas otacza i może warto jednak zwolnić i pooddychać osiągniętym celem zanim zabierzesz się za kolejny. A może warto z tego powodu zrobić właśnie imprezkę i odnowić relację z tymi, którzy na to czekają?
Tak to widzę Jacku, temat nie do wyczerpania ale faktycznie zgadzam się, że taki na czasie i potrzebny!
Jacku życzę Ci dużo natchnienia i przychylnych momentów do pisania, czekam na Twój kolejny sukces literacki nie zapominając o tych, które już masz ☺
Zacytuję na koniec modne powiedzeni „ sorry , taki mamy klimat”.
Zdrówka,
Asia